Najnowszy serial Max „Przesmyk” robi furorę mocną historią o relacjach polsko-białorusko-rosyjskich. Fani gatunku chętnie sięgną po podobne propozycje made in Poland.

Przesmyk (2025)

Nowy serial Max balansuje na granicy między thrillerem szpiegowskim a political fiction. Mamy rok 2021 i napięte stosunki między Rosją a sąsiadami jeszcze nie zaowocowały wojną w Ukrainie. Ewa Oginiec (świetna Lena Góra, znana z filmu „Imago”), agentka polskiego wywiadu zostaje ranna podczas akcji. Wraca do rodzinnego domu w pobliżu Przesmyku Suwałskiego, aby odkryć że jej siostrzeniec porzucił studia prawnicze i jest wolontariuszem na granicy polsko-białoruskiej pomagając uchodźcom. Lena nie ma jednak czasu, aby angażować się w rodzinne problemy, ponieważ błyskawicznie zostaje wysłana do Mińska. Agencja wywiadu podejrzewa, że działa tam kret, informujący Rosjan o działaniach polskiego rządu. Lena pod przybraną tożsamością polskiej konsul trafia na Białoruś, gdzie musi wybadać środowisko dyplomatów i Polaków na Białorusi, działających pod przywództwem Tadeusza Lemańskiego (Leszek Lichota). Jednocześnie przeżywa dramat, kiedy porwany zostaje jej prywatny i zawodowy partner Skiner. „Przesmyk” świetnie działa jako thriller szpiegowski. Lena, zgodnie z najlepszymi szpiegowskimi standardami znanymi z serialu „Zawód: Amerykanin” jest bezwzględna w swoich działaniach i zachowuje zimną krew nawet w najtrudniejszych sytuacjach. Jak wówczas kiedy trafia w środek imprezy białoruskiego i rosyjskiego KGB lub zaraz po osobistej tragedii wraca dokończyć misję. Liczne zwroty akcji powodują, że niemal do końca nie domyślamy się prawdziwego rozwiązania zagadki. Jednocześnie „Przesmyk” zawodzi jako political fiction. Chociaż mocno nawiązuje do polsko-białoruskich realiów to świat międzynarodowej polityki zostaje ukazany powierzchownie i bez pogłębienia analizy. Rzadko o którym serialu można tak napisać, ale 6-odcinkowy „Przesmyk” mógłby zyskać na dłuższym sezonie, który mocniej zgłębiłby się w niuanse polityczne, a mniej bazował na stereotypach. Jednocześnie zakończenie sugeruje, że mamy szansę na kolejny sezon.

Ekipa (2007)

Pierwszy polski serial political fiction i to od samej Agnieszki Holland. Reżyserka zrealizowała „Ekipę” wraz z siostrą Magdaleną Łazarkiewicz i córką Kasią Adamik. Chociaż serial doczekał się tylko jednego sezonu, to jest to jeden z pierwszych polskich seriali premium. O czym opowiada? Polski premier Henryk Nowasz (Janusz Gajos) zostaje oskarżony o współpracę z PRL-owskim siłami bezpieczeństwa i zmuszony do dymisji. Jego następcą zostaje mało znany polityk i ekonomista Konstanty Turski (Marcin Perchuć), idealista, który zostaje brutalnie wrzucony w świat wielkiej polityki. Holland nie szczędzi swojemu bohaterowi wyzwań: od wybuchu jądrowego na Białorusi po przetrzymywanie zakładników przez neonazistowskie bojówki. Inspiracją do powstania serialu była amerykańska produkcja „Prezydencki poker” i jak przyznają twórczynie „Ekipy”, serial miał mieć walory zarówno edukacyjne, jak i ku pokrzepieniu serc, stąd często czarno-białe i lekko cukierkowe elementy fabuły. Mimo to „Ekipa” pozostaje wartościową produkcję, po którą warto sięgnąć zwłaszcza w przypadku znużenia polską sceną polityczną. Do obejrzenia na Polsat Box Go.

Wotum nieufności (2022)

Polskie political fiction na podstawie książki Remigiusza Mroza („Chyłka”). Urzędujący prezydent Mariusz Wimmer (Olgier Łukasiewicz) musi zrezygnować ze stanowiska ze względu na zły stan zdrowia. Konstytucja wskazuje, aby jego zastępczynią była wywodząca się z opozycyjnej partii marszałkini Sejmu, Daria Seyda (Katarzyna Dąbrowska, „Behawiorysta”). Daria ma jednak własne problemy – tuż przed otrzymaniem propozycji objęcia prezydentury obudziła się w obcym pokoju motelowym, z dala od stolicy, bez wspomnień na temat wydarzeń poprzedniej nocy. W rozwiązaniu zagadki tajemniczej nocy pomaga jej prawa ręka, Hubert Korodecki (Leszek Lichota). Jej rywalem do objęcia prezydentury jest wschodząca gwiazda prawicy, Patryk Hauer (Antoni Pawlicki), rzutki polityk, którego karierą steruje obeznana z mediami społecznościowymi żona (Zofia Wichłacz). Reżyser Łukasz Palkowski ma po „Chyłce” i „Behawioryście” doświadczenie w pracy z prozą Mroza i sprawnie ekranizuje jego książkę. „Wotum zaufania” to szybka akcja i głębia polityczna rodem z Instagrama, ale serial ogląda się bardzo dobrze. „Wotum nieufności” należy do serii trzech książek tego autora, ale niestety Polsat Box Go zrealizowało tylko pierwszą z nich. To pokazuje, że chociaż lubimy oglądać Netflixową „Dyplomatkę” czy „House of Cards” to jako polscy widzowie nie przepadamy za oglądaniem własnych elit politycznych.

Marta Rogacewicz